czwartek, 10 listopada 2016

"Bez winy" Mia Sheridan


Polski Tytuł: "Bez winny"
Oryginalny Tytuł: "---"
Autorka: M.Sheridan
Ilość stron: ok.550
Wydawnictwo: Otwarte
Kategoria: new adult
Cena z okładki: -----
Ocena: 9/10


Kira dziewczyna, która próbuje się usamodzielnić i uciec spod władzy ojca. Spotyka w Napa, chłopaka którego kiedyś jej tatuś dla przykładu postanowił zamknąć w więzieniu. Znając swoją dość kiepską sytuację postanawia Graysonowi zaproponować małżeństwo, bo tylko wtedy otrzyma spadek swojej babci i w pełni się usamodzielni. Grayson też nie jest w za ciekawej sytuacji. Winiarnia ojca upada, a on obiecał mu że ją odbuduje. Do tego w ich już i tak pokręcone relacje wtrąci się gosposia Charlotte. Na pewno nie jest to historia dla małych dzieci, ale nie jest to opowieść o ludziach, którzy od razu rozumieją swoje uczucia. Wiele tajemnic nie pozwala też na natychmiastowy Happy End.

Mia już raz podbiła moje serce książką "Bez słów", której recenzja znajduje się kilka postów niżej. Teraz powtórzyła swój sukces i na nowo moje serce należy do niej.

Spoiler w tym akapicie!

Chyba zacznę od tego, że przedstawię wam mój ulubiony moment w tej lekturze. Charlotte w raz z mężem wyjeżdża na weekend, ale zanim to zrobi podaje Graysonowi podwójną dawkę ziółek na potencje, czego chłopak jest nieświadomy. Biedna Kira zachoruje i nasz bohater zmuszony jest się nią opiekować. Jednak ziółka zaczynają działać i ledwo się on powstrzymuje, by nie rzucić się na nieprzytomną dziewczynę. Kiedy wychodzi na jaw kto stoi za mieszaniem w hormonach chłopaka, po prostu płacze się ze śmiechu i ja to robiłam przez dobre pół godziny. Dlatego to Charlotte jest moją ulubioną postacią i podbiła moje serce na naprawdę długi czas.

Kira jest bohaterką, której nie da się nie lubić. Postać jest tak pozytywnie zakręcona a przez to bardzo pewna siebie, że bardzo się z nią utożsamiłam i wczułam się w jej historię. Grayson jest to następna cudowną postacią Mii (nie wiem jak odmienić), chłopaka pokiereszowanego przez los i ludzi. Charlotte to postać przypominająca nam o naszych cudownych babciach i to jest następna jej cudowna cecha.

Sama książka pokazuje nam kunszt autorki, który znamy i tak bardzo uwielbiamy. Jest on cudownie lekki, ale tam gdzie to potrzebne jest on zadziwiająco ostry...Choć w połowie książki oczekujemy już Happy Endu autorka nas zadziwia i niszczy całą dotychczasową relację między bohaterami. Zakończenie jest ciężki i dość poplątane oraz troszeczkę w inny deseń niż cała reszta. Przez to jestem zawiedziona i choć sam epilog był uroczy to dwadzieścia stron przed nim nie mogłam nic zrozumieć.

Książka jest bardzo dobra i naprawdę warto ją przeczytać.

Pozdrawiam :D

niedziela, 6 listopada 2016

Rocznica bloga!!!




Matko jak to szybko zleciało. Dopiero co się wahałam, czy aby na pewno dam sobie radę i czy na pewno się do tego nadaję, a teraz mija już rok. Chciałabym zrobić w tym poście takie podsumowanie ogólne tego roku. Blog jak na razie prowadzi mi się świetnie, choć były jego wzloty i upadki oraz ciche miesiące. Chcę go nadal prowadzić przy okazji wskrzeszając stare dobre serie na tym blogu, które przez ostatnie miesiące zaniedbywałam. W pracy jest też kilka nowych pomysłów. Liczę na to że nie zawiodę. Chcę też zacząć pracę z wydawnictwami, ale jakoś m iż tym nie po drodze.

Jednak najpierw chcę podziękować dwóm osobom:
1. Zuzka M. znam cię już naprawdę długo, bo od publikacji mojego pierwszego bloga, który był opowiadaniem. To ty nauczyłaś mnie jak mam pisać opisy i kiedy znalazłam twój pierwszy komentarz na tym blogu nie posiadałam się z radości.
2. posredniczkaa to twoje komentarze choć krótkie dają mi ogromnego kopa do działania, oraz twoja systematyczność powoduje, że chcę starać się coraz bardziej. Dziękuję :D

No dobrze to przejdźmy do ogólnego podsumowania:

Przez ten rok tworzyłam dwie serie:
1. TOP 5...
2. Ekranizacja vs. Książka

Napisałam 31 recenzji.

Zaobserwowało mnie 10 osób.
Blog miał 1675 wyświetleń.

Tak nie wiem co mam jeszcze podsumować więc skończę na tym.

Teraz chcę tylko pozdrowić wszystkie osoby, które przeczytają ten post. Dzięki wam nadal robię to co robię i liczę, że będzie nas więcej :D :*

poniedziałek, 31 października 2016

Przeminęło z Wiatrem: Sierpień, Wrzesień, Październik 2016




Przeczytane w Sierpniu 2016
1. "Bez słów" M.Sheridan
2. "Monument 14: Odcięci od świata" E.Laybourne
3. "Vastertilie. Realny Świat baśni." T.Smith

Przeczytane w Wrześniu 2016
1. "Wypowiedz jej imię" J.Dawson
2. "Wyspa potępionych" M.D.L.Cruz
3. "Teaste" A.Maciel
4. "Baśniobór. Przewodnik opiekuna." B.Mull

Przeczytane w Październiku 2016
1. "the Adventures of Tom Sawyer"
2. "Nerve" J.Rayn
3. "Bez winy" M.Sheridan

Zakupione książki
1. "Twoim śladem" A.M.Walters
2. "Miasto szkła" C.Clare
3. "Nerve" J.Rayn
4. "Ból za ból" J.Han, S.Vivian

Zadziwiająca książka
"Wypowiedz jej imię"
J.Dawson

Cytat
"Ja jej nie zabiłam..."
Teaste A.Maciel


Pozdrawiam :D


sobota, 29 października 2016

"Wyspa potępionych" M.D.L. Cruz


Polski Tytuł: "Wyspa Potępionych"
Oryginalny Tytuł: "---"
Autorka: M.D.L Cruz
Ilość stron:----
Wydawnictwo: Egmont
Kategoria: new adult
Cena z okładki: -----
Ocena: 8/10

Chyba każdy oglądał film "Następcy" Disneya, a jeśli nie to nic straconego. W ten sposób sprawicie sobie jeszcze więcej radości czytając tą książkę i nie znając jej kontynuacji. :D

''Ci Źli też mają dzieci''

Mal to nastoletnia dziewczyna wychowująca się na wyspie zwanej "Wyspą Potępionych". Jest to wyspa na której zamknięto wszystkich złoczyńców z bajek. Ona nie zrobiła nic złego, by na niej mieszkać w przeciwieństwie do jej mamy Diaboliny. Nie ma ona prostego życia. Na każdym kroku musi udowadniać swoją wartość swojej rodzicielce. Kiedy do społeczności wraca córka Złej Królowej wreszcie nadarza się do tego okazja, by pokazać wszystkim, że jest równie zła co jej mama. Do tego Smocze Oko odzyskało swoją moc i jest okazja wyrwać się z tego więzienia.

"U nas gorszy znaczy lepszy"

Melissa De La Cruz znam z serii książek Błękitnokrwiści, której przeczytałam 1 tom i nie przypadłą mi do gustu. Zaś pomysł na tę książkę jest oryginalny i tak dziwacznie łatwy jak i trudny w wymyśleniu i realizacji, że staje się zaskakująco wspaniały. Każdy z nas na pewno zastanawiał się co się stało dalej z ich ulubionymi bohaterami z dzieciństwa po zakończeniu ich bajki. Autorka daje nam tu przykład jeden z wielu możliwych kontynuacji ich historii. Co jak dla mnie jest fajne.

Sam styl pisania autorki jest lekki i szybko się ją czytało, więc jest wprost idealna dla dzieci. I wydaje mi się, że jest ona dla nich bardziej przeznaczona, ale ja też się przy niej świetnie bawiłam.

:D

Losy Mal i jej przyjaciół były dość ciekawe, ale książka zwracała też uwagę na to, że nie wszyscy mają normalne rodziny i nie każdy z nas jest kochany jednakowo. Same dalsze losy pokazane w filmie mówią nam, że nie jesteśmy tacy jak nasi rodzice i sami tworzymy swoją bajkę.
Książka posiada morał, który przedstawiałam wam powyżej, ale jest to też ciekawa historia na jedno popołudnie.

Pozdrawiam :D

środa, 12 października 2016

"Nerve" J.Ryan



Polski Tytuł: "Nerve"
Oryginalny Tytuł: "Nerve"
Autorka: J.Ryan
Ilość stron: 292
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Kategoria: new adult
Cena z okładki: 34,90
Ocena: 6/10

To chyba pierwszy przykład książki, której ekranizacja podobała mi się milion razy bardziej od pisemnej wersji. Cieszę się też, że doszło do tak dużych zmian w scenariuszu, bo daje to filmowi indywidualności, a książkę ciągnie jeszcze bardziej na dno.

Książka opowiada o historii Venus, która pchnięta przez zdradę przyjaciółki i chęcią wyjścia z jej tła postanawia wziąść udział w grze, która w zamian za wypełnienie zadania kusi nagrodą, która jest dostosowana do każdego gracza. Coś jak gra w ''Prawdę, czy Wyzwanie'' tylko bez ''Prawdy''. Kiedy poznaje Iana jej pomocnika z Seattle, oprócz przyjaźni pojawia się między nimi uczucie. Dziewczyna nie wacha się przed niczym i choć z ogromnym starchem, przechodzi kolejne konkurencje rywalizjacji. Co się stanie kiedy dostanie się do finału i zostanie zdradzona, ale też stanie oko w oko z śmiercią?

Książka zaczyna się jak i kończy bardzo dobrze i chyba tylko jak dla mnie te dwa kawałki są warte polecenia, bo wnętrze jest przeciętne.Choć jest w nim akcja jest ona utrzymywana na siłę, a sam finał nie wgniata w fotel jak powinien. Wprowadza to w lekki rodzaj frustracji, ale też są momenty kiedy akcja toczy się zbyt szybko powodując naszą dezorientację.

Jest 21 z kawałkiem i właśnie w radiu usłyszłam bardzo dobre nawiązanie do tej oto książki. Mama wyznała córce wegetarjance na antenie, że od jakiegoś czasu do jej potraw dodaje mięso, martwiąc się o jej zdrowie. Wygrała za to Iphona 7. Ja na miejscu tej córki nie odzywałabym się chociaż z trzy dni. Zamiast powiedzieć to córce prosto z  mostu, ta wolała to powiedzieć na antenie i wygrać przedmiot, który może się zaraz zniszczyć, a zaufanie córki starciła na dłuższy czas.

Na takie właśnie sytuacje wyczula nas ta książka. Chce byśmy zaczeli myśleć, więc na pewno uważam, że jest to książka z morałem, a nawet bardziej przesłaniem i chyba miała ona nam tylko to pokazać, bo akcja jak już wcześniej wspomniałam momentami jest nudna.

Sama bohaterka w przeciągu książki się zmienia i bardzo dobrze to widzimy, z szarej myszki staje się pewną siebie dziewczyną, ale bez przesady nadal często kieruje nią starch. Jednak nie wyłącza logicznego myślenia. Pod koniec nie staje się taką bohaterką świata jakich jest pełno, bardziej jest to taka naturalna zmiana.

Strasznie mi się podobała postać męska, ale w filmie była ona o wiele lepsza, jak i zły charakter w filmie był o wiele bardziej złożoną postacią, niż książkowi, którzy są tak płascy jak deski.
Zbierając moje przemyślenia, jest to przeciętna książka z cudowną ekranizacją i to właśnie ją wam bardziej polecam, chyba jest jeszcze w kinach. Samą książkę przeczytałam w ciągu jednego dnia, więc jest to duży plus.


:D

sobota, 1 października 2016

"TEASE" A.Maciel


Polski Tytuł: "TEASE"
Oryginalny Tytuł: "TEASE"
Autorka: A.Maciel
Ilość stron: 345
Wydawnictwo: Muza
Kategoria: new adult
Cena z okładki: ---
Ocena: 6/10

Wiem długa przerwa, ale nie znalazłam czasu na przepisywanie moich wypocin na komputer i teraz przygotowuję dla was kilka postów.

"Ja jej nie zabiłam..."

Sara Wharton dziewczyna popularna w szkole, choć tak naprawdę żyje w cieniu swojej przyjaciółki Brille, ma też wspaniałego chłopaka Dylana. Kiedy kilka dni po rozpoczęciu roku szkolnego dołącza do ich szkoły Emma Putnam obie dziewczyny zmieniają jej życie w piekło. Dylan staje po stronie Emmy przez co zrywa z główną bohaterką. Brille wpada na plan zniszczenia do reszty Emmy, na co początkowo nie zgadza się Sara. Jednak kiedy dochodzi do najgorszego, świat dziewczyny staje na głowie, bo sądu, rozprawy, poprawczaka nie było w planach Sary.

Zacznijmy od tego, że książka jest oryginalna, bo nie opowiada o zakompleksionej dziewczynie obrażanej przez rówieśników, która załamana doszczętnie popełnia samobójstwo (choć nie czytałam takiej książki, jeśli znacie jakąś podajcie w komentarzu tytuł). Tylko z perspektywy gnębicieli i konsekwencji ich czynów po tak desperackim czynie ofiary. Ta powieść pokazuje jak zwierzyna staje się ofiarą i  w jaki sposób zachowują się ludzie tylko, by nie oberwać najbardziej.

Styl autorki jest dobry, ale nie mogłam długo się wbić w powieść, a same skoki czasowe, które normalnie uwielbiam w tym przypadku mnie denerwowały i często je mijałam, choć miały one bardzo duże znaczenie w zrozumieniu winy Sary i jej znajomych. Książka zawiera kilka schematów, ale nie są one aż tak kujące w oczy, by powodować niesmak.

Obserwujemy też w lekturze zmianę osobowości Sary w czym pomagały nam te nieszczęsne skoki czasowe, jednak oprócz jej zmiany widzimy zmiany zachodzące w jej rodzinie. Mamy też przykład braku zrozumienia sytuacji przez znajomych Sary, olewanie sobie tego i pokazanie ich braku odpowiedzialności za swoje czyny.

Książka choć jest dosyć oryginalna mnie osobiście nie zachwyciła. Często powodowała u mnie dezorientacje przez skoki czasowe, ale też lekkie zniesmaczenie. Jest cienka, co pozwala nam na czytanie jej w roku szkolnym.

Uważam także, że niesie ona jakiś morał i otworzy nam oczy w tym roku szkolnym na problem mobbingu i szykanowania innych.

Nie zamykaj oczu na problemy innych!

Pozdrawiam :D


piątek, 9 września 2016

"Wypowiedz jej imię" James Dawson


Polski Tytuł: "Wypowiedz jej imię"
Oryginalny Tytuł: "Say Her Name"
Autorka: J.Dawson
Ilość stron: ok. 500
Wydawnictwo: Ya!
Kategoria: paranormal
Cena z okładki: ---
Ocena: 9/10

"niKt w pipeR's hall mi niE WierZył A ja tylKo pRagnęłam być akcEptoWana"

Książkę planowałam przeczytać już zaraz po premierze, ale zwykle nie czytam takich książek i odwlekałam to dość długo.

Bobbie to uczennica elitarnej szkoły dla dziewcząt Piper's Hall. Nie wyróżnia się niczym szczególnym i próbuje przetrwać tą szkołę. Kiedy jej przyjaciółka Naya wyciąga ją na imprezę Hallowenową jest dość sceptycznie nastawiona. Koniec, końców trafia ona przed lustro w damskiej toalecie. Razem z Nayą i Cainem, wywołuje Krwawą Mery. Dopiero później zrozumieją jak głupi był to pomysł.

Książka choć opowiadająca o duchach i tak znanej przez wszystkich Krwawej Mery jest dość lekką lekturą i zbyt wiele razy nie pozwala się nam wystraszyć. Jednak to nie ujmuje książce, bo autor potrafił mnie kilka razy zaskoczyć oraz książka trzymała w napięciu. 

Samo zakończenie jest zaskakujące i nieprzewidywalne oraz do samego końca trzyma nas w niepewności co prezentuje sam cytat, który umieściłam na początku tej recenzji.

Bohaterowie, a w szczególności Bobbie zmienia się w ciągu trwania lektury i za co można pochwalić autora, główna bohaterka nie jest taka jak w innych książkach. Z szarej nic nie znaczącej dziewczyny w czasie trwania lektury obserwujemy jej zmianę na lidera grupy.Bardziej dziwi mnie, że postać męska jest byle jaka i nie rozumiem nad złym zachwyca się Bobbie.

Podsumowując, książka jest dość ciekawa i samo rozwiązywanie zagadek razem z bohaterką, bardzo mi się podobało. Ja przeczytałam ją dość szybko, bo czytnik pokazał3 godzinny, więc na rok szkolny jest dość dobrą lekturą.

Uważaj masz tylko 5 dni, inaczej umrzesz.

Pozdrawiam.