Polski Tytuł: "Przekleństwo Soni"
Oryginalny Tytuł: ''Burning Glass''
Autorka: Kathryn Purdie
Ilość stron: 190
Wydawnictwo: moondrive.shop
Cena z okładki: 36,90
Ocena: 7/10
Aurocze to dziewczęta potrafiące czytać cudze aury i emocje. Sonia Petrova urodziła się z tym darem. Przez wiele lat ukrywana przez Cyganów wreszcie trafia do klasztoru, gdzie są przetrzymywana inne kobiety z tym darem. Ich zadaniem jest wyuczyć się jak najlepiej do roli strażniczki rodziny cesarskiej. Kiedy jej siostry giną w pożarze, a aktualna obrończyni zostaje stracona, Sonia zostaje zmuszona udać się na dwór.
Sonia jest postacią która nie przypadła mi do gustu i nie wiem dlaczego przypomina Mare z ''Czerwonej Królowej''. Jest to strasznie irytująca bohaterka, która przez pół książki denerwuje się, że Anton nie zwraca na nią uwagi. Próbuje mu się przypodobać oraz chcę dowiedzieć się co przed nią ukrywa, by następnie całować się z Valko.
Książka zbudowana jest z bardzo schematycznych bohaterów, do których trudno się przywiązać co odbiera urok publikacji.
Powieść zaczyna się bardzo dobrze i chyba mogę powiedzieć, że do tej pory nie spotkałam się z takim pomysłem. Potem przechodzimy do dość dłużącego i irytującego środka powieści, gdzie przez rozterki bohaterki tracimy ochotę na dalsze czytanie. Kiedy jednak przetrwamy wracamy na dość ciekawy tor opowieści i nawet skosztować ciekawego zwrotu akcji. W tej książce szczególnie podobał mi się fragment o spotkaniu przyjaciół z dzieciństwa. Ciekawe były też wspomnienia Soni z czasów ukrywania się wśród Cyganów.
Podsumowując polecam tą książkę dla osób, które przeczytały ''Czerwoną Królową'' i podobała im się ta opowieść. Jeśli jednak nie czytaliście tego dzieła to napisze, że według mnie powieść najlepiej ocenić przez przywiązanie i świeżość charakterów bohaterów. Jak już przeczytaliście główne postacie nie przypadły mi do gustu, ale nie tyczy to się postaci drugoplanowych: Tosja, Pia, Jurij oraz Lena naprawdę dają się lubić. Dostajemy też bardzo dobry początek i zakończenie oraz niespodziewanego mordercę.
Pozdrawiam ;*
Za przeczytanie książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Moondrive, a dokładnie moondrive.shop:
Czytałam "czerwona królowa" i według mnie wypadła nie co blado. Nie było zle ale i nie na tyle dobrze by sięgnąć po następny tom. Tak wiec i te lekturę sobie daruje. Będę zaglądać na blog ;) zapraszam do mnie na recenzje i konkurs.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Czytankanadobranoc.blogspot.ie
Choć nie czytałam "Czerwonej Królowej", to i tak jestem zainteresowana.
OdpowiedzUsuńNie czytałam niestety "Czerwonej Królowej". Wydaje mi się, że bohaterzy "Przekleństwa Soni" mogliby mnie potężnie rozczarować, kreacje bohaterów to jednak bardzo ważny element każdej opowieści.
OdpowiedzUsuńCzytałam zarówno "Czerwoną królową", jak i "Przekleństwo Soni" i są do siebie bardzo podobno. Podobieństwo jest wręcz uderzające, jednak powieść pani Purdie bardziej mi przypadła do gustu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i w wolnej chwili zapraszam do mnie na konkurs. :)
niezapomniany-czas-czyli-o-ksiazkach.blogspot.com
Nie wiem czy poprawnie zinterpretowałam Twoją recenzję, jednak książka wydaje mi się typowym love story dla młodzieży, która od książek nie oczekuje niczego innego. Mimo to, pomysł na fabułę wydaje się bardzo interesujący!
OdpowiedzUsuńhttp://favouread.blogspot.com
Czytałam "Czerwoną królową" i skoro "Przekleństwo Soni" ma być podobne to raczej odpada :/ Pomysł wydaje się być ciekawy, ale treść nie wiem, czy by mi się spodobała :/
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli