środa, 23 listopada 2016

"Fobos" V.Dixen

Polski Tytuł: "Fobos"
Oryginalny Tytuł: "---"
Autorka: V.Dixen
Ilość stron: ok.550
Wydawnictwo: Otwarte
Kategoria: new adult
Cena z okładki: -----
Ocena: 9/10

Książka petarda, bo tylko tak mogę ja jak na tę chwilę określić. Nie wiem teraz dlaczego tak długo wstrzymywałam się przed tym tytułem.

Stany Zjednoczone są jednym wielkim bankrutem, jedyną nadzieją na ustabilizowanie gospodarki jest wyprzedaż "garażowa" wszystkich muzeów, organizacji i miejsc należących do rządu. Zmuszone są nawet do sprzedania całego ośrodka NASA. Atlas Capital korzysta z tego i w ten sposób kupuje ośrodek badawczy zmieniając próbę zamieszkania na Marsie w reality show. Planują wysłać 6 dziewcząt i 6 chłopców w kosmos, by zamieszkali na Czerwonej Planecie. Jednak reality show ma swoje zasady, uczestnicy mają sześć miesięcy, aby połączyć się w pary, a ich spotkania to tylko sześciu minutowe codzienne randki tylko dla wybranej dwójki uczestników. Miłość w Kosmosie to dopiero pomysł na zarobek, bo Mars nie jest gotowy, by przyjąć zmierzających w jego kierunków przyszłych małżonków. Miejsce do którego zmierzają ma awarię i jest tam wystarczająca ilość zasobów na dziewięć miesięcy życia. No ale jeśli twórcy tego show o wszystkim wiedzą i planują ich wszystkich od razu po lądowaniu zabić. Czy nasi bohaterowie zorientują się w spisku na czas i czy uda im się ocalić swoje życie?

Trójkąt miłosny w kosmosie tego jeszcze nie czytałam. Sami bohaterowie to ludzie z marginesu co rzadko spotyka się w new adult. Zwykle takie powieści są o bogatych dzieciakach. Bardzo spodobała mi się główna bohaterka Leonor, obywatelka Francji. Choć jest ona typową bohaterką o rudych włosach, jakich pełno w każdej książce. Wybaczam to autorce. Marcus to typ chłopaka, który zawsze mnie chwyta za serce w takich powieściach. Mozart tez jest ciekawym bohaterem, ale troszeczkę jak dla mnie za mdły. Zawsze w książkach podobała mi się bardziej postać bad boya, jakim jest Marcus, ale tym razem (choć mało go było w samej książce, liczę że w kontynuacji będzie powiedziane o nim więcej) bardziej kibicowałam Kenji. Niby taki chłopak wycofany i zamknięty, a zarazem taki uroczy (albo ja już mam bzika na punkcie Japończyków).
Koniec tego opisu bohaterów, bo zaczęłam się rozczulać.

Autorka piszę wartko i po prostu nie da się nie wciągnąć w tę historię. Jednak denerwowały mnie te wstawki z Ziemi. Po prostu tak wciągnęłam się w historię z statku, że jak nagle pojawiło się o czymś innym to po prostu krew mnie zalewała.

No dobrze to dlaczego 9/10, a no dlatego że nasza ukochana autorka wstawiła tylko 2 fragmenty o tym jakie relacje łączą i jak dogadują się chłopaki. Skandal!!! Wyczekiwałam momentów z perspektywy męskiej, jak nie mogę doczekać się tegorocznej gwiazdki. Skandal!!! Po prostu nie wiem jak autorka się nie wstydzi takiego zabiegu na czytelniku. Każdy z nas czytający książki, na pewno uwielbia perspektywę męską, bynajmniej ja ubóstwiam, a tu tylko dwa króciutkie fragmenty. SKANDAL!!! Do tego to zakończenie, po prostu chce się złapać następny tom i siedzieć i czytać i wiedzieć jak to się zakończy.

Więc jak czytacie książka wywarła na mnie pozytywne wrażenie, oczekuję szybkiego wydania kontynuacji, bo zamiast uczyć się biologii czytałam tą książkę. Naprawdę polecam dłużej już nie zwlekajcie z przeczytaniem tej pozycji, bo komentarze co do tej książki na prawdę mają rację.

Pozdrawiam :D

czwartek, 10 listopada 2016

"Bez winy" Mia Sheridan


Polski Tytuł: "Bez winny"
Oryginalny Tytuł: "---"
Autorka: M.Sheridan
Ilość stron: ok.550
Wydawnictwo: Otwarte
Kategoria: new adult
Cena z okładki: -----
Ocena: 9/10


Kira dziewczyna, która próbuje się usamodzielnić i uciec spod władzy ojca. Spotyka w Napa, chłopaka którego kiedyś jej tatuś dla przykładu postanowił zamknąć w więzieniu. Znając swoją dość kiepską sytuację postanawia Graysonowi zaproponować małżeństwo, bo tylko wtedy otrzyma spadek swojej babci i w pełni się usamodzielni. Grayson też nie jest w za ciekawej sytuacji. Winiarnia ojca upada, a on obiecał mu że ją odbuduje. Do tego w ich już i tak pokręcone relacje wtrąci się gosposia Charlotte. Na pewno nie jest to historia dla małych dzieci, ale nie jest to opowieść o ludziach, którzy od razu rozumieją swoje uczucia. Wiele tajemnic nie pozwala też na natychmiastowy Happy End.

Mia już raz podbiła moje serce książką "Bez słów", której recenzja znajduje się kilka postów niżej. Teraz powtórzyła swój sukces i na nowo moje serce należy do niej.

Spoiler w tym akapicie!

Chyba zacznę od tego, że przedstawię wam mój ulubiony moment w tej lekturze. Charlotte w raz z mężem wyjeżdża na weekend, ale zanim to zrobi podaje Graysonowi podwójną dawkę ziółek na potencje, czego chłopak jest nieświadomy. Biedna Kira zachoruje i nasz bohater zmuszony jest się nią opiekować. Jednak ziółka zaczynają działać i ledwo się on powstrzymuje, by nie rzucić się na nieprzytomną dziewczynę. Kiedy wychodzi na jaw kto stoi za mieszaniem w hormonach chłopaka, po prostu płacze się ze śmiechu i ja to robiłam przez dobre pół godziny. Dlatego to Charlotte jest moją ulubioną postacią i podbiła moje serce na naprawdę długi czas.

Kira jest bohaterką, której nie da się nie lubić. Postać jest tak pozytywnie zakręcona a przez to bardzo pewna siebie, że bardzo się z nią utożsamiłam i wczułam się w jej historię. Grayson jest to następna cudowną postacią Mii (nie wiem jak odmienić), chłopaka pokiereszowanego przez los i ludzi. Charlotte to postać przypominająca nam o naszych cudownych babciach i to jest następna jej cudowna cecha.

Sama książka pokazuje nam kunszt autorki, który znamy i tak bardzo uwielbiamy. Jest on cudownie lekki, ale tam gdzie to potrzebne jest on zadziwiająco ostry...Choć w połowie książki oczekujemy już Happy Endu autorka nas zadziwia i niszczy całą dotychczasową relację między bohaterami. Zakończenie jest ciężki i dość poplątane oraz troszeczkę w inny deseń niż cała reszta. Przez to jestem zawiedziona i choć sam epilog był uroczy to dwadzieścia stron przed nim nie mogłam nic zrozumieć.

Książka jest bardzo dobra i naprawdę warto ją przeczytać.

Pozdrawiam :D

niedziela, 6 listopada 2016

Rocznica bloga!!!




Matko jak to szybko zleciało. Dopiero co się wahałam, czy aby na pewno dam sobie radę i czy na pewno się do tego nadaję, a teraz mija już rok. Chciałabym zrobić w tym poście takie podsumowanie ogólne tego roku. Blog jak na razie prowadzi mi się świetnie, choć były jego wzloty i upadki oraz ciche miesiące. Chcę go nadal prowadzić przy okazji wskrzeszając stare dobre serie na tym blogu, które przez ostatnie miesiące zaniedbywałam. W pracy jest też kilka nowych pomysłów. Liczę na to że nie zawiodę. Chcę też zacząć pracę z wydawnictwami, ale jakoś m iż tym nie po drodze.

Jednak najpierw chcę podziękować dwóm osobom:
1. Zuzka M. znam cię już naprawdę długo, bo od publikacji mojego pierwszego bloga, który był opowiadaniem. To ty nauczyłaś mnie jak mam pisać opisy i kiedy znalazłam twój pierwszy komentarz na tym blogu nie posiadałam się z radości.
2. posredniczkaa to twoje komentarze choć krótkie dają mi ogromnego kopa do działania, oraz twoja systematyczność powoduje, że chcę starać się coraz bardziej. Dziękuję :D

No dobrze to przejdźmy do ogólnego podsumowania:

Przez ten rok tworzyłam dwie serie:
1. TOP 5...
2. Ekranizacja vs. Książka

Napisałam 31 recenzji.

Zaobserwowało mnie 10 osób.
Blog miał 1675 wyświetleń.

Tak nie wiem co mam jeszcze podsumować więc skończę na tym.

Teraz chcę tylko pozdrowić wszystkie osoby, które przeczytają ten post. Dzięki wam nadal robię to co robię i liczę, że będzie nas więcej :D :*

poniedziałek, 31 października 2016

Przeminęło z Wiatrem: Sierpień, Wrzesień, Październik 2016




Przeczytane w Sierpniu 2016
1. "Bez słów" M.Sheridan
2. "Monument 14: Odcięci od świata" E.Laybourne
3. "Vastertilie. Realny Świat baśni." T.Smith

Przeczytane w Wrześniu 2016
1. "Wypowiedz jej imię" J.Dawson
2. "Wyspa potępionych" M.D.L.Cruz
3. "Teaste" A.Maciel
4. "Baśniobór. Przewodnik opiekuna." B.Mull

Przeczytane w Październiku 2016
1. "the Adventures of Tom Sawyer"
2. "Nerve" J.Rayn
3. "Bez winy" M.Sheridan

Zakupione książki
1. "Twoim śladem" A.M.Walters
2. "Miasto szkła" C.Clare
3. "Nerve" J.Rayn
4. "Ból za ból" J.Han, S.Vivian

Zadziwiająca książka
"Wypowiedz jej imię"
J.Dawson

Cytat
"Ja jej nie zabiłam..."
Teaste A.Maciel


Pozdrawiam :D


sobota, 29 października 2016

"Wyspa potępionych" M.D.L. Cruz


Polski Tytuł: "Wyspa Potępionych"
Oryginalny Tytuł: "---"
Autorka: M.D.L Cruz
Ilość stron:----
Wydawnictwo: Egmont
Kategoria: new adult
Cena z okładki: -----
Ocena: 8/10

Chyba każdy oglądał film "Następcy" Disneya, a jeśli nie to nic straconego. W ten sposób sprawicie sobie jeszcze więcej radości czytając tą książkę i nie znając jej kontynuacji. :D

''Ci Źli też mają dzieci''

Mal to nastoletnia dziewczyna wychowująca się na wyspie zwanej "Wyspą Potępionych". Jest to wyspa na której zamknięto wszystkich złoczyńców z bajek. Ona nie zrobiła nic złego, by na niej mieszkać w przeciwieństwie do jej mamy Diaboliny. Nie ma ona prostego życia. Na każdym kroku musi udowadniać swoją wartość swojej rodzicielce. Kiedy do społeczności wraca córka Złej Królowej wreszcie nadarza się do tego okazja, by pokazać wszystkim, że jest równie zła co jej mama. Do tego Smocze Oko odzyskało swoją moc i jest okazja wyrwać się z tego więzienia.

"U nas gorszy znaczy lepszy"

Melissa De La Cruz znam z serii książek Błękitnokrwiści, której przeczytałam 1 tom i nie przypadłą mi do gustu. Zaś pomysł na tę książkę jest oryginalny i tak dziwacznie łatwy jak i trudny w wymyśleniu i realizacji, że staje się zaskakująco wspaniały. Każdy z nas na pewno zastanawiał się co się stało dalej z ich ulubionymi bohaterami z dzieciństwa po zakończeniu ich bajki. Autorka daje nam tu przykład jeden z wielu możliwych kontynuacji ich historii. Co jak dla mnie jest fajne.

Sam styl pisania autorki jest lekki i szybko się ją czytało, więc jest wprost idealna dla dzieci. I wydaje mi się, że jest ona dla nich bardziej przeznaczona, ale ja też się przy niej świetnie bawiłam.

:D

Losy Mal i jej przyjaciół były dość ciekawe, ale książka zwracała też uwagę na to, że nie wszyscy mają normalne rodziny i nie każdy z nas jest kochany jednakowo. Same dalsze losy pokazane w filmie mówią nam, że nie jesteśmy tacy jak nasi rodzice i sami tworzymy swoją bajkę.
Książka posiada morał, który przedstawiałam wam powyżej, ale jest to też ciekawa historia na jedno popołudnie.

Pozdrawiam :D

środa, 12 października 2016

"Nerve" J.Ryan



Polski Tytuł: "Nerve"
Oryginalny Tytuł: "Nerve"
Autorka: J.Ryan
Ilość stron: 292
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Kategoria: new adult
Cena z okładki: 34,90
Ocena: 6/10

To chyba pierwszy przykład książki, której ekranizacja podobała mi się milion razy bardziej od pisemnej wersji. Cieszę się też, że doszło do tak dużych zmian w scenariuszu, bo daje to filmowi indywidualności, a książkę ciągnie jeszcze bardziej na dno.

Książka opowiada o historii Venus, która pchnięta przez zdradę przyjaciółki i chęcią wyjścia z jej tła postanawia wziąść udział w grze, która w zamian za wypełnienie zadania kusi nagrodą, która jest dostosowana do każdego gracza. Coś jak gra w ''Prawdę, czy Wyzwanie'' tylko bez ''Prawdy''. Kiedy poznaje Iana jej pomocnika z Seattle, oprócz przyjaźni pojawia się między nimi uczucie. Dziewczyna nie wacha się przed niczym i choć z ogromnym starchem, przechodzi kolejne konkurencje rywalizjacji. Co się stanie kiedy dostanie się do finału i zostanie zdradzona, ale też stanie oko w oko z śmiercią?

Książka zaczyna się jak i kończy bardzo dobrze i chyba tylko jak dla mnie te dwa kawałki są warte polecenia, bo wnętrze jest przeciętne.Choć jest w nim akcja jest ona utrzymywana na siłę, a sam finał nie wgniata w fotel jak powinien. Wprowadza to w lekki rodzaj frustracji, ale też są momenty kiedy akcja toczy się zbyt szybko powodując naszą dezorientację.

Jest 21 z kawałkiem i właśnie w radiu usłyszłam bardzo dobre nawiązanie do tej oto książki. Mama wyznała córce wegetarjance na antenie, że od jakiegoś czasu do jej potraw dodaje mięso, martwiąc się o jej zdrowie. Wygrała za to Iphona 7. Ja na miejscu tej córki nie odzywałabym się chociaż z trzy dni. Zamiast powiedzieć to córce prosto z  mostu, ta wolała to powiedzieć na antenie i wygrać przedmiot, który może się zaraz zniszczyć, a zaufanie córki starciła na dłuższy czas.

Na takie właśnie sytuacje wyczula nas ta książka. Chce byśmy zaczeli myśleć, więc na pewno uważam, że jest to książka z morałem, a nawet bardziej przesłaniem i chyba miała ona nam tylko to pokazać, bo akcja jak już wcześniej wspomniałam momentami jest nudna.

Sama bohaterka w przeciągu książki się zmienia i bardzo dobrze to widzimy, z szarej myszki staje się pewną siebie dziewczyną, ale bez przesady nadal często kieruje nią starch. Jednak nie wyłącza logicznego myślenia. Pod koniec nie staje się taką bohaterką świata jakich jest pełno, bardziej jest to taka naturalna zmiana.

Strasznie mi się podobała postać męska, ale w filmie była ona o wiele lepsza, jak i zły charakter w filmie był o wiele bardziej złożoną postacią, niż książkowi, którzy są tak płascy jak deski.
Zbierając moje przemyślenia, jest to przeciętna książka z cudowną ekranizacją i to właśnie ją wam bardziej polecam, chyba jest jeszcze w kinach. Samą książkę przeczytałam w ciągu jednego dnia, więc jest to duży plus.


:D

sobota, 1 października 2016

"TEASE" A.Maciel


Polski Tytuł: "TEASE"
Oryginalny Tytuł: "TEASE"
Autorka: A.Maciel
Ilość stron: 345
Wydawnictwo: Muza
Kategoria: new adult
Cena z okładki: ---
Ocena: 6/10

Wiem długa przerwa, ale nie znalazłam czasu na przepisywanie moich wypocin na komputer i teraz przygotowuję dla was kilka postów.

"Ja jej nie zabiłam..."

Sara Wharton dziewczyna popularna w szkole, choć tak naprawdę żyje w cieniu swojej przyjaciółki Brille, ma też wspaniałego chłopaka Dylana. Kiedy kilka dni po rozpoczęciu roku szkolnego dołącza do ich szkoły Emma Putnam obie dziewczyny zmieniają jej życie w piekło. Dylan staje po stronie Emmy przez co zrywa z główną bohaterką. Brille wpada na plan zniszczenia do reszty Emmy, na co początkowo nie zgadza się Sara. Jednak kiedy dochodzi do najgorszego, świat dziewczyny staje na głowie, bo sądu, rozprawy, poprawczaka nie było w planach Sary.

Zacznijmy od tego, że książka jest oryginalna, bo nie opowiada o zakompleksionej dziewczynie obrażanej przez rówieśników, która załamana doszczętnie popełnia samobójstwo (choć nie czytałam takiej książki, jeśli znacie jakąś podajcie w komentarzu tytuł). Tylko z perspektywy gnębicieli i konsekwencji ich czynów po tak desperackim czynie ofiary. Ta powieść pokazuje jak zwierzyna staje się ofiarą i  w jaki sposób zachowują się ludzie tylko, by nie oberwać najbardziej.

Styl autorki jest dobry, ale nie mogłam długo się wbić w powieść, a same skoki czasowe, które normalnie uwielbiam w tym przypadku mnie denerwowały i często je mijałam, choć miały one bardzo duże znaczenie w zrozumieniu winy Sary i jej znajomych. Książka zawiera kilka schematów, ale nie są one aż tak kujące w oczy, by powodować niesmak.

Obserwujemy też w lekturze zmianę osobowości Sary w czym pomagały nam te nieszczęsne skoki czasowe, jednak oprócz jej zmiany widzimy zmiany zachodzące w jej rodzinie. Mamy też przykład braku zrozumienia sytuacji przez znajomych Sary, olewanie sobie tego i pokazanie ich braku odpowiedzialności za swoje czyny.

Książka choć jest dosyć oryginalna mnie osobiście nie zachwyciła. Często powodowała u mnie dezorientacje przez skoki czasowe, ale też lekkie zniesmaczenie. Jest cienka, co pozwala nam na czytanie jej w roku szkolnym.

Uważam także, że niesie ona jakiś morał i otworzy nam oczy w tym roku szkolnym na problem mobbingu i szykanowania innych.

Nie zamykaj oczu na problemy innych!

Pozdrawiam :D


piątek, 9 września 2016

"Wypowiedz jej imię" James Dawson


Polski Tytuł: "Wypowiedz jej imię"
Oryginalny Tytuł: "Say Her Name"
Autorka: J.Dawson
Ilość stron: ok. 500
Wydawnictwo: Ya!
Kategoria: paranormal
Cena z okładki: ---
Ocena: 9/10

"niKt w pipeR's hall mi niE WierZył A ja tylKo pRagnęłam być akcEptoWana"

Książkę planowałam przeczytać już zaraz po premierze, ale zwykle nie czytam takich książek i odwlekałam to dość długo.

Bobbie to uczennica elitarnej szkoły dla dziewcząt Piper's Hall. Nie wyróżnia się niczym szczególnym i próbuje przetrwać tą szkołę. Kiedy jej przyjaciółka Naya wyciąga ją na imprezę Hallowenową jest dość sceptycznie nastawiona. Koniec, końców trafia ona przed lustro w damskiej toalecie. Razem z Nayą i Cainem, wywołuje Krwawą Mery. Dopiero później zrozumieją jak głupi był to pomysł.

Książka choć opowiadająca o duchach i tak znanej przez wszystkich Krwawej Mery jest dość lekką lekturą i zbyt wiele razy nie pozwala się nam wystraszyć. Jednak to nie ujmuje książce, bo autor potrafił mnie kilka razy zaskoczyć oraz książka trzymała w napięciu. 

Samo zakończenie jest zaskakujące i nieprzewidywalne oraz do samego końca trzyma nas w niepewności co prezentuje sam cytat, który umieściłam na początku tej recenzji.

Bohaterowie, a w szczególności Bobbie zmienia się w ciągu trwania lektury i za co można pochwalić autora, główna bohaterka nie jest taka jak w innych książkach. Z szarej nic nie znaczącej dziewczyny w czasie trwania lektury obserwujemy jej zmianę na lidera grupy.Bardziej dziwi mnie, że postać męska jest byle jaka i nie rozumiem nad złym zachwyca się Bobbie.

Podsumowując, książka jest dość ciekawa i samo rozwiązywanie zagadek razem z bohaterką, bardzo mi się podobało. Ja przeczytałam ją dość szybko, bo czytnik pokazał3 godzinny, więc na rok szkolny jest dość dobrą lekturą.

Uważaj masz tylko 5 dni, inaczej umrzesz.

Pozdrawiam.

sobota, 3 września 2016

''Bez słów" Mia Sheridan

Polski Tytuł: "Bez słów"
Oryginalny Tytuł: "----"
Autorka: M.Sheridan
Ilość stron: ok. 500
Wydawnictwo: Otwarte
Kategoria: new adult
Cena z okładki: ---
Ocena: 8/10

New adult z słabym chłopakiem, to tylko Mia Sheridan.

Książka o Belli uciekającej od miasta pełnego wspomnień. Jedzie ona w miejsce gdzie ostatni raz była szczęśliwa. Tam spotyka zamkniętego w sobie Edwarda. Tak zaczyna się ich historia nie od początku usłana różami.

Pierwsza rzecz jaka rozśmieszyła mnie w te książce to to, że główni bohaterowie mają takie same imiona i nazwiska jak bohaterowie Zmierzchu.

Przejdźmy jednak do samej książki. Każdy z nas potrafi wymienić minimum pięć książek new adult o podobnej tematyce. Jednak jak dla mnie książka wyróżniła się z tłumu. Samo zastosowanie języka migowego, choć w filmie było by to bardziej widoczne, ale mi się podobało. Dzieło ma w sobie też choć trochę reali współczesnego świata, co też dodaje jej wielkiego plusa.

Bohaterowie książki są lekko schematyczni, ale i tak kilka wzorców można podciągnąć pod oryginalne.

Sam styl pisania autorki jest dość lekki i po prostu czyta się tę książkę jednym tchem. choć ma ona ponad 500 stron. Przyznam też, że kilka razy zakręciła mi się łezka w oku. :D

Choć zakończenie było przewidywalne, pasowało ono do całej lektury i było przyjemnym zakończeniem.

Podsumowując książka idealna na jeden wieczór, co w okresie szkolnym jest jej wielkim atutem, a lekkość tej pozycji nie spowoduje załamania psychicznego. Jest idealna też do wspominania okresu wakacyjnego. 

Pozdrawiam :D  

poniedziałek, 22 sierpnia 2016

"Vastertilie. Realny Świat Baśni" Tayla Shmit




Polski Tytuł: "Vastertilie. Realny Świat Baśni"
Oryginalny Tytuł: "---"
Autorka: Tayla Shmit
Ilość stron: (nie mam pojęcia)
Wydawnictwo: Filia Wydawnictwo
Kategoria: new adult, fantastyka
Cena z okładki: ---
Ocena: 7/10

Książkę którą dzisiaj zrecenzuję jest dziełem jednej z moich znajomych, jeśli tak mogę powiedzieć i dostałam ją już dawno. Więc pragnę z całego serca przeprosić autorkę za zwłokę.

Książka opowiada historię Lu, która po śmierci rodziców przejmuje władzę w równoległym nam świecie zwanym Vastertilie. Jednak kiedy jej narzeczony postanawia w dzień ich ślubu ją otruć, zdesperowana udaje się do naszego świata, by u nas odpocząć od wszelkich obowiązków. Jednak kiedyś trzeba powrócić, a jeśli dodatkowo dostaje się informację o zagrożeniu w twoim królestwie, wracasz jeszcze szybciej.

Książka z początku wydawała mi się dość rozległa i nudna, a sam środek dłużył mi się niemiłosiernie. Jednak zakończenie pochłonęłam w ciągu godziny i nie było one przewidywalne. Co daje duży plus, a samo to, że po prostu nie dało się oderwać od zakończenia jest jej dużym atutem.

Najgorsze zdanie w tej lekturze "Ciąg dalszy nastąpi.". Autorka spowodowała tym, że miałam ochotę ją znaleźć i zabić, bo jak można być tak złym i skończyć książkę w takim momencie. (Idę się pociąć mydłem.)

Dion, albo jak wolicie Lu jest dobrze rozpisaną bohaterką i nie mam do niej większych zastrzeżeń. Bardziej uważam, że niepotrzebny i taki na siłę jest romans w książce i postać Bastiana , bo te fragmenty są takie byle jakie i gdyby ich w książce nie było, nie obraziłabym się. :D

Podsumowując książka jest debiutem autorki, więc pozwalam sobie przymknąć oko na kilka zbędnych rzeczy, ale wiem jedno autorka potrafi zachęcić czytelnika do pochwycenia kolejnej części. Tak dobrego zakończenia nie przeczytałam już dawno. 

Książka nie jest dostępna w wersji papierowej. Dziękuję za udostępnienie książki.

Pozdrawiam zajeszka.books


wtorek, 2 sierpnia 2016

Przeminęło z Wiatrem... Czerwiec i Lipiec 2016


Przeczytane w Czerwcu 2016



1. " Chłopak, który zakradł się do mnie przez okno"
2. "Czas Żniw"
3. "Szklany Tron"

Książki przeczytane w Lipcu 2016


1. "Dziesięć płytkich oddechów"
2. "Czy wspomniałam, że Cię kocham?"
3. "Kroniki Ellie 2: Nieuleczalna"
4. Kroniki Ellie 3: Przyciągając Burze"

Pozdrawiam i zapraszam do podzielenia się swoimi przeczytanymi pozycjami :D

niedziela, 3 lipca 2016

"Dziesięć płytkich oddechów" K.A.Tucker

 
Polski Tytuł: "Dziesięć płytkich oddechów"
Oryginalny Tytuł: "Ten Tiny Breaths"
Autorka: K.A.Tucker
Ilość stron: 417
Wydawnictwo: Filia Wydawnictwo
Kategoria: new adult
Cena z okładki: 39,90
Ocena: 10/10
Zaczął się okres wakacyjny i chyba czas i pora nadrobić zaległości w czytaniu, ja rozpoczęłam od tej powieści. Cieszę się że to zrobiłam, bo wyszłam z Kaca Książkowego i chyba wpadłam w lekką deprechę od nadmiaru uczuć.
Kacey to dziewczyna która cztery lata wcześniej "utonęła". Od tego czasu nie można sobie z nią poradzić i sama zamyka się na innych. Z młodszą siostrą Livie przeprowadza się do mieszkania w Miami, by zacząć nowe życie. Spotkanie z sąsiadem z mieszkania 1D, burzy jej plany i zaczyna przenikać przez jej pancerz. Niestety okazuje się, że Trent też ma swoją tajemnicę i prawda mogłaby na nowo zniszczyć Kacey.
Oddychaj Kacey. Dziesięć płytkich oddechów. Przyjmij je. Poczuj je. Pokochaj je.
Książka to wulkan emocji raz się przy niej śmiejesz, a następnie płaczesz. To piękne i frustrujące zarazem, ale nie ujmuje to tak pięknej powieści.
Historia jak i zachowanie może nam przybliżyć sposób myślenia osoby po ciężkiej traumie. W tej książce nauczymy  się co nie co ludzkiej psychiki, zagłębimy się w psychologię. Jednak także z zafascynowaniem będziemy pochłaniać kolejne strony posiadające świetną fabułę...
 Oprócz tego wszystkiego styl pisania autorki jest lekki, przyjemny i wciągający.
Okładki nie tylko tej książki zasługują na medal, wnętrze też jest przecudowne, a ten podział na rozdziały przejmujący. To wszystko zbudowało książkę, która jest przecudowna.
Wiem zachwalam, ale tego nie da się nie chwalić. Z pewnością sięgnę po kontynuację, choć tak naprawdę to nie będzie kontynuacja.
Moja ulubiona postać to Ben, jego humor i żarciki dodają takiego uroku książce, a jego zaczepki powodują popychanie bohaterki do przodu. Najgorszej postaci nie mogę wskazać, bo to niewykonalne. Każda postać potrafi chwycić za serce i zmienić jej postrzeganie w najbardziej niespodziewanych momentach.
Choć to new adult, a w tym gatunku rządzi schematyczność w tej książce ona nie jest tak strasznie widoczna i nawet jak coś jest bardzo przewidywalne jak dojdziemy do tego i tak potrafi nas to zaskoczyć, co nigdy mi się nie przytrafiło.
Podsumowując książka arcydzieło i...matko słów mi brak, by opisać jak bardzo mi się podoba. Więc napiszę:
  Przeczytaj to!!!
Pozdrawiam :*

środa, 22 czerwca 2016

Tydzień z zajeszka.books: TOP 5...Książek na Wakacje


5. "Ktoś mnie pokocha"



Nie przekonała mnie wersja świąteczna tej serii, ale jest 20% szans że dam tym książkom drugą szansę.

4. "Dziesięć płytkich oddechów"



Pragnę to przeczytać, bo dużo na ten temat słyszałam i okładki w tej serii są przecudowne więc na pewno zagłębie się w jej treść.

3. "Wszechświat kontra Alex Woods"



Już trochę widziana, ale nadal przede mną, ale tyle już osób mi polecało tą książkę że to taki wakacyjny must have.

2. "Ponad wszystko"



Okładka do mnie przemawia jak i pozytywne opinie...

1. ...


Pozostawiam ten numer dla was, bo każdy w te wakacje musi coś nadrobić. Polecajcie w komentarzach to może po coś sięgnę :D


Pozdrawiam :D

wtorek, 21 czerwca 2016

Tydzień z zajeszka.books: "Szklany Tron" S.J.Maas



Polski Tytuł: "Szklany Tron"
Oryginalny Tytuł: "Throne of Glass"
Autorka: Sarah J. Maas
Ilość stron: 512
Wydawnictwo: UROBOROS
Kategoria: fantastyka
Cena z okładki: 36,90
Ocena: 8/10

Książka nad której zakupem głowiłam się dość długo, a później nigdzie nie mogłam dostać. Udało się jednak i nie żałuje zakupu.

Celaena przez fatalny błąd trafia do kopalni soli w Endovier. Jest jedną z najlepszych zabójców w kraju. Kiedy odbywa się turniej na Królewskiego Obrońcę książę Dorian proponuje jej uczestnictwo w nich. Dziewczyna w ten sposób trafia do miejsca w którym musi walczyć o życie. Jednak może w tym namieszać tajemniczy zabójca uczestników, pradawne moce i trucizny. Czy Celaena zdoła nie stać się ofiarą tylko Obrońcą?

 Książka tak strasznie wciąga, że nie można się od niej oderwać. To jak autorka opisała uczucia bohaterki i jej tęsknotę za domem którego ledwo pamięta jest przecudowne. Choć czasami zbyt rozległe, muszę się też przyczepić do tego, że spodziewałam się bohaterki twardej i nieugiętej, a dostałam w niektórych momentach była ona rozchichotaną nastolatką, która ciągle ma zarumienione policzki.

Postać Doriana wyrwała na mnie słabe wrażenie choć opis był nawet ciekawy, ale stawał się on dość często schematycznym księciem podrywaczem. Najlepszą postacią zaś był Chaol jak na swoje stanowisko zachowywał się jak powinien był oziębły z początku dla bohaterki i z czasem zaufał jej.

Ta starożytność wmieszana w historię nadaje jej klimat i pewnego rodzaju tajemniczości. Kto jest tajemniczym złem zabijającym uczestników, jest po części banalnie proste, ale ja osobiście z początku obstawiałam kogoś innego.

Świat przedstawiony jak dla mnie w dziesiątkę, nawet spodobała mi się wzmianka o tych maleńkich stópkach i kwiatkach na początku. Bardzo zaciekawiła mnie postać księżnej.

Podsumowując #TeamChaol i czekajcie na kolejne recenzję bo to nie koniec mojej historii z tą powieścią :D 

poniedziałek, 20 czerwca 2016

Tydzień z zajeszka.books: "Czas żniw" S.Shannon

Z powodu mojej dość długiej nieobecności zapowiadam "Tydzień z zajeszka.books". Codziennie będą pojawiać się posty, a w niedziele pojawi się post wyjątkowy, który zapowiada nowe zmiany (tak lekko powiedziawszy) oraz wstępne plany na Wakacje. Zapraszam do czytania :D



Polski Tytuł: "Czas Żniw"
Oryginalny Tytuł: "The Bone Season"
Autorka: Samantha Shannon
Ilość stron: 497
Wydawnictwo: Wydawnictwo SQN
Kategoria: fantastyka, science-fiction
Cena z okładki: 34,90
Ocena: 4/10

Książka dość długo leżała na mojej półce i dopiero po Targach Książki i kupieniu kontynuacji zdecydowałam się na przeczytanie tej powieści. Zaś Pana z stoiska SQN muszę znaleźć, bo nie sprawdziły się jego przypuszczenia. :)

Rok 2059. Dziewiętnastoletnia Paige Mahoney pracuje w gangu. Dla swojego szefa Jaxona zdobywa informacje, włamując się do ludzkich umysłów. Jest ona sennym wędrowcem i we współczesnym świecie grozi jej śmierć nawet za to że żyje. Wszystko się zmienia kiedy trafia przez splot tragicznych wydarzeń do Oksfordu- kolonii karnej. Tam poznaje przedziwną rasę Refaitów, by przeżyć musi się podporządkować. Czy da radę?

Książka o wysokich ocenach moim zdaniem była średnia. Od razu jesteśmy wrzuceni w wir zdarzeń, co by mi się podobało gdyby nie te wszystkie niezrozumiałe na początku twierdzenia. Dopiero z czasem przyzwyczajamy się do nich i rozumiemy o czym mowa. Nie podobało mi się to, że często wracałam z powodu nie zrozumienia tekstu, co powodowało moją frustrację.  

Co do kreacji bohaterów i świata było to bardzo dobrze przemyślane i do tego nie można się moim zdaniem przyczepić. Świat w książce jest bardzo mroczny, tajemniczy, a nawet często niesprawiedliwy. Podoba mi się to że zdarzenia z przeszłości odkrywamy z czasem i niedostajemy wszystkiego od razu podanego.

Przejdźmy do postaci. Moją ulubioną jest Liss, taka cicha buntowniczka, dziewczyna która nigdy nie spadłą z liny. Zaś nielubianą Naczelnik strasznie oklepana postać, taka schematyczna i bez wyrazu. Jak dla mnie Nashira jest najlepszym czarnym charakterem od jakiegoś czasu i wprowadziła więcej zamieszania niż jej mąż krwi Naczelnik.

Romans pojawiający się w książce jest tak straszny i pojawiający się jak dla mnie znikąd, że aż się nie chce czytać. Schemat, schematów.

Oczekiwałam bardzo wiele od tej lektury, ale musiałam się zawieść i to boli. Posiadam kontynuację więc pewnie przeczytam, ale nie spodziewam się już zbyt wiele. Pożyjemy zobaczymy.

Pozdrawiam :*

niedziela, 5 czerwca 2016

"Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno" K.Moseley



Polski Tytuł
: ""Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno""
Oryginalny Tytuł: ---
Autorka: Kirsty Moseley
Ilość stron: 352
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Kategoria: new adult
Cena z okładki: 34,99
Ocena: 6/10

Nie ma to jak na wycieczkę szkolną zabrać tylko jedną książkę papierową, którą za raz przeczytasz i nie masz co robić w drodze powrotnej. Na szczęście twój telefon przypomina ci o tym, że masz jeszcze ebooka i twój życie znów nabiera sensu. True story :*

Amber dziewczyna z trudnym dzieciństwem. Przez nie boi się ludzkiego dotyku, tolerując mamę, brata i Liama. No właśnie Liam, kapitan drużyny, przyjaciel jej brata i chłopak, który od ośmiu lat śpi z nią co noc w jednym łóżku. Gdyby Jake się o tym dowiedział, zabił by go. To im nie przeszkadza, a nawet doprowadza do tego, że zmienia się nastawienie Amber do chłopaka. Ale ona wie że nie może się w nim zakochać, bo jego związki nie trwają dłużej niż kilka nocy...

Książka- fanfic na Wattpadzie pewnie zrobiła by furorę, ale została wydana i robi furorę w świecie literackim. Książka strasznie szablonowa, choć to połączenie kilu szablonów. Podczas czytania tej książki czułam się jak bym, czytała powieść na stronie wcześniej wspomnianej u jakiegoś naprawdę dobrego autora.

Czasami płakałam z głupoty głównej bohaterki i jej nieodpowiedzialności, ale fanfici już tak mają. Chłopak nie był bad boyem <plus dla autorki +> i dało się go wytrzymać. Powiem wam też, że spodobała mi się jego perspektywa, która pojawiła się kilka razy. Mogło być go nawet trochę więcej, bo mówił mądrze.

Okładka jest piękna, sposób pisania autorki jest dobry i pozwala się wciągnąć <choć jak to bywa w fanficach wiadomo jak się wszystko skończy>.  Mam zastrzeżenia tylko co do długości tytułu powieści, gdyż nie chciało mi się jej wpisywać w wyszukiwarkę szukając okładki <jestem leniem>.

Powiem wam szczerze, że nie wiem co jeszcze napisać na temat tej książki, bo co chciałam napisać napisałam i można to streścić do jednego zdania:

"Dobre fanfiction, idealne na jeden dzień, nie przytłacza i nie zmienia nic w życiu czytelnika polecam na takie wytchnienie po trudniejszej lekturze"

Tak to chyba już wszystko... :*

środa, 1 czerwca 2016

Przeminęło z Wiatrem...Maj 2016


Jeśli to czytasz wiedz, że te dane mogły się zmienić z powodu, że ten post pisany jest z wyprzedzeniem. Pojechałam w góry :D

Książki zakupione w Maju




1. "Zakon Mimów" S. Shannon
2. "Feed" M.Grant
3. "Szklany tron" S.J.Maas
4. "Dziesięć płytkich oddechów" K.A.Tucker

Książki przeczytane w Maju




1-16. Seria Heartland
17. "Makbet" W.Szekspir
18. "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" L.Walton
19."Ocalenie Callie i Kaydena" J.Sorensen


niedziela, 29 maja 2016

"Ocalenie Callie i Kaydena" J.Sorensen


Możliwe spoilery z poprzedniego tomu!!!

Polski Tytuł: "Ocalenie Callie i Kaydena"
Oryginalny Tytuł: "The Redemption of Callie and Kaydena"
Autorka: Jessica Sorensen
Ilość stron: 384
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Kategoria: new adult
Cena z okładki: 34,90
Ocena: 5/10

Kontynuacja "Przypadków Callie i Kaydena" (recenzja na blogu), byłam bardzo ciekawa jak skończy się akcja z pierwszej książki i chyba troszeczkę się zawiodłam.

Sekret Kaydena wychodzi na jaw i musi on zmierzyć się z masą specjalistów. Do tego Caleb grozi pozwem do sądu w sprawie pobicia. Jest ktoś kto może to wszystko odkręcić. Wystarczy, że Callie powie prawdę, ale on postanawia odciąć się od dziewczyny i nie zagłębiać ją w swój mrok.
Callie gotowa zrobić dla niego wszystko i nie rozumie jego postępowania. Rozumie go, ale kiedy dowie się że aby go uratować musi powiedzieć o swojej tajemnicy. Zaczyna się wahać.
Czy kiedykolwiek będą z powrotem szczęśliwi?

Muszę wam powiedzieć, że jest to pierwsza książka w której nie nawiedziłam perspektywy męskiej, a ja uwielbiam ten rodzaj perspektywy. Jednak kiedy się naczytasz o niezdecydowaniu równym "Szklanego Miecza" to odechciewa ci się żyć. Nawet zrozumiałam dlaczego Callie w pewnym momencie nie wiedziała o co chodzi, najpierw ją całuje, później nie pozwala się do siebie zbliżyć.

Całuje, odpycha, całuje, odpycha i tak w kółko aż do ostatnich 50 stron książki, kiedy to wreszcie pan niezdecydowany podejmuje decyzje.

Kayden po prostu zachowywał się jak kobieta w ciąży, co nawet (chyba!) ktoś zasugerował w książce. Rozumiem wszystko, no ale żeby aż tak.

Koniec z tym palantem.

Callie jak dla mnie była w tej części tym kimś, osobą na medal ratującą tę książkę, bo jeśli i ona była by niezdecydowana to pocięłabym się mydłem. Jednak ona z takiej przestraszonej dziewczynki, wyrosła nam na kobietę sukcesu, że tak powiem. Po prostu zaraża pewnością siebie i zdecydowaniem. No po prostu cud malina.

Teraz może Luke, bo on w tej książce okazuje się dużo bardziej tajemniczy niż mi się wydawało. Ucieka przed matką, włamuje się do domku ojca. Postać warta książki, która oczywiście jest ale po angielsku. Zaintrygował mnie i jak tylko pojawi się ta książka chętnie po nią sięgnę.

Podsumowując ta książka nie ma żadnej fabuły to raczej przemyślenia bohaterów i opis niezdecydowania Kaydena. Wiecie że teraz jak to sobie rozpisałam to chyba obniżę ocenę (pierwotna to 7/10).

Pozdrawiam :D


czwartek, 26 maja 2016

"Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" L.Walton



Polski Tytuł: "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender"
Oryginalny Tytuł: "The Strange and beautiful Sorrows of Ava Lavender"
Autorka: L.Walton
Ilość stron: 298
Wydawnictwo: SQN
Kategoria: literatura młodzieżowa
Cena z okładki: 34,99
Ocena: 10/10


Książka która zachwyciła wszystkich i nawet mnie, bo tak przedziwnej historii rodzinnej nigdy nie słyszałam.

Ava to wyjątkowa dziewczyna, urodzona ze skrzydłami. Od kąt pamięta uważana była przez ludzi za dziwoląga, ptaka, raz nawet ktoś ją nazwał aniołem. Pochodzi z dość nietypowej rodziny w której pokochanie kogoś powoduje wiele problemów. Historia jej rodziny jest sama w sobie przedziwna i tajemnicza. Z powodu jej cudowności matka nie pozwala jej opuszczać rodzinnego domu, jednak dziewczyna łamie ten zakaz. Kiedy zbliża się magiczna noc przesilenia letniego wisi nad nią straszliwe niebezpieczeństwo, któremu chce zaradzić jej brat.
Czy uda odnaleźć się prawdziwą miłość? Czy ludzie wreszcie zrozumieją, że jest tylko zwykłą dziewczynką?

"Miłość potrafi zrobić z nas głupców"

Książka od początku zadziwia i powoduje uzależnienie. Początkowa historia jej rodu jest tak nie jasna i zarazem zadziwiająca. I to straszne jak "klątwa" Miłości może zebrać takie żniwo. Śmierć całej rodziny babci Avy przez jedno uczycie jest niewyobrażalne.

Później przechodzimy do historii jej mamy, która tak samo jest przedziwna i jak w przypadku jej wujka i cioć też miłość powoduje jej upadek. Wydaje mi się że tak naprawę nie chroni swoich dzieci przed światem zewnętrznym tylko przed uczuciem, które powoduje śmierć jej rodziny.

Psychopatyczny pobożny sąsiad widzący w Avie anioła, mający brudne myśli na jej temat, tak wątek szczególnie mi się spodobał. Choć pod koniec jest straszny i niewyobrażalnie brutalny.

Henry brat bliźniak z dość dziwnym nawykiem nic nie mówienia. Wie co się stanie i próbuje ostrzec rodzinę przed katastrofą. Rozmawia z duchami i jest powodem rozpaczy matki liczącej na to że choć jedno z jej dzieci będzie normalne.

Zakończenie niszczy i to dosłownie Leslye wie jak zniszczyć czytelnikowi życie i spowodować depresję. Polecam , ale nie czytać w szkole.

:*

niedziela, 22 maja 2016

Top 5...Moich ulubionych trylogii

Kto był na Targach w Warszawie, bo ja byłam wczoraj i jestem zadowolona, choć moje zakupy były raczej skromne. Szykuje coś dla was, ale to może trochę potrwać, bo przede mną dwa ciężkie tygodnie i mogę was troszeczkę zaniedbać, ale zrobię posty na zapas :D

5. Więzień labiryntu


Trylogia której dwa pierwsze tomy mnie urzekły, a ostatni ledwo przemęczyłam. To dlatego zajmuje, aż tak niskie miejsce, ale teraz przede mną prequel tej serii i recenzja może się ukarze.

4. Igrzyska Śmierci


Każdy wie o czym to więc za bardzo nie będę się o tym rozpowiadać, powiem tylko tyle, że w pierwszej gimnazjum kiedy to wyszedł pierwszy film, był to mój numer jeden i książki, były pierwszymi jakie kupiłam, więc można powiedzieć, że historię kupowania książek zaczęłam od nich :D

3. Pod pękniętym niebem


Książki Marcina Mortki są przecudowne i gdyby nie to, że autor zrobił z tego trylogię a nie serie, było dla mnie ciosem w serce, bo z chęcią dowiedziałabym się co dalej stało się z bohaterami i czy świat wrócił do normy. Jak na razie jestem na autora obrażona i nie to, że nie miała m wczoraj na targach czasu powiedziałabym mu co o tym myślę :P

2. Krąg


Cudowne okładki, czy wspaniała treść, były przyczyną tego, że kocham tą trylogie i te książki są dla mnie jak grubaśne dość dzieci i zajmują dość dużo miejsca na mojej półce. Wiem tylko tyle, że jak ktoś lubi czarownice i ciekawe historie to jest seria dla niego.

1. Monument 14


Kto nie zna tych książek powinien się wstydzić, chyba że nie lubi post apokaliptycznych obrazów w stylu zombie lub sama nie wiem czego. Ta seria mnie urzekła i gdyby nie stos książek do czytania z chęcią jeszcze raz bym ją przeczytała, do tego w środku jest mapa, by czytelnik mógł zorientować się co do wyglądu przestrzennego. Po prostu cudo.

:D 

niedziela, 15 maja 2016

Powrót do dzieciństwa...Heartland


Chyba każdy ma swoje ukochane książki z okresu dzieciństwa. Moje to seria Heartland, którą ostatnio postanowiłam sobie przypomnieć.

Książki opowiadają o Amy Fleming, której mama zginęła podczas ratowania konia. Wychowała się ona w Wirginii, gdzie jej mama założyła schronisko dla koni, Heartland. Dziewczyna postanawia dalej kontynuować przedsięwzięcie mamy. Przez te wszystkie tomy poznajemy jej przygody oraz techniki pracy przy koniach i relacje rodzinne. Każdy tom oznacza nową przygodę i nowe konie potrzebujące pomocy.

Seria szczególnie przeznaczona dla najmłodszych, ale jak zobaczyłam ją w bibliotece nie mogłam oprzeć się chęci odświeżenia sobie jej.

I znowu przy niej odczułam wiele emocji, napłakałam się i śmiałam do rozpuku. Dużo też się nauczyłam o koniach i terapiach pomagającym im wyzdrowieć.

Wiecie co jest najgorsze wydano tom 21 i 22, ale boję się go przeczytać gdyż historia zakończyła się dla mnie w idealnym momencie, a tam niszczą to idealne zakończenie. :(

Chciałabym polecić tę książkę szczególnie osobom zafascynowanych końmi tak jak ja oraz dobrą przygodą w tle.

środa, 11 maja 2016

Ekranizacja vs. Książka, czyli Piąta Fala [Spoilery]



              Film                               Książka          
                ★★★★★★☆☆☆☆                               ★★★★★★★★★☆                

Streszczenie

Film

Nie jesteśmy sami we wszechświecie. Obcy najpierw odebrali nam elektryczność, potem zrzucili powodzie, zarazy i inne klęski żywiołowe. I tak, po czwartej fali ataku kosmicznych najeźdźców z siedmiu miliardów mieszkańców Ziemi została zaledwie przerażona i zdesperowana garstka. Cywilizacja obcych przewyższa naszą tysiąckrotnie, udało im się poznać nasz sposób myślenia, przewidywać każdy krok. Niewiele wskazuje, by ktokolwiek przetrwał nadchodzącą piątą falę. Świat, w którym żyją Cassie, Evan, Ben i Sams, to płonące wymarłe miasta, krajobraz apokaliptyczny, nikt z ocalałych nie ufa nikomu innemu, strach paraliżuje Ziemię. Młodzi bohaterowie, by przetrwać, muszą dowiedzieć się, kim są przybysze, dlaczego chcą zgładzić ludzkość i czy istnieje choćby szansa na przetrwanie. Może im w tym pomóc młody mężczyzna, którego spotyka Cassie.

~filmweb.pl

Książka

Kiedy na orbicie ziemi pojawia się Statek Matka. Na Ziemie wtedy spadają 4 Fale.
1. Ciemność
2. Destrukcja
3. Infekcja
4. Inwazja
Teraz garstka ocalałych czeka na Piątą Fale i ostateczne wyginięcie ludzkości.
Cassie została sama jej ojciec został zabity podczas Czwartej fali, a mama Trzeciej. Włóczy się ona po lasach z misiem i niespełnioną obietnicą, wspominając czasy przed pojawieniem się Statku. Pewnego dnia zostaje postrzelona i trafia pod opiekę Evana. Tam wreszcie znajduje siłę i środki, by odnaleźć porwanego braciszka. Czy coś, a może ktoś zmieni jej plany?

Podobieństwa

~Główna bohaterka to Cassie
~Zostały zachowane oryginalne dialogi
~Inne perspektywy
~Dziwne rozmowy o ptakach

Jak tutaj mało podobieństw. :(

Różnice

~Inna historia z autobusem: W książce nie została wpuszczona, W filmie musiała iść po misia
~Nie ma podziału na zielonych i czerwonych w filmie
~Zmiana historii Bena w filmie
~Evan w książce był bardziej męski od Bena w filmie jest na odwrót
~W filmie są wstawione jej myśli
~Za bardzo podrasowano Ringer w filmie
~Nie obcięła włosów w filmie
~Nie ma rankingu i Rezika w placówce
~W książce by Sammy podszedł spać odmawiano modlitwę w filmie śpiewano
~W książce: Evan łamał zasady Cassie, W filmie: Cassie łamała zasady Evana
~Podczas misji wszyscy od razu dowiedzieli się prawdy
~W książce Evan ułożył plan, W filmie Cassie
~Ben znał Cassie
~Zniszczono najlepszy moment z książki w filmie
~W filmie Cassie wydawała się taka nieogarnięta, W książce była bardziej waleczna

Podsumowując

Książka jest bardzo dobra w przeciwieństwie do filmu, więc najpierw przeczytajcie, a następnie obejrzycie.

czwartek, 5 maja 2016

Przeminęło z Wiatrem...Marzec, Kwiecień 2016

Jak ten czas szybko leci już Maj i Matury. Zaraz zakończenie roku i wakacje, a dopiero co zaczynałam liceum. Przejdźmy do rzeczy:

Książki zakupione w Kwietniu



1. "Piąta Fala" R.Yancey
2. "Harem Sulejmana" C.Falconer
3. "Kroniki Ellie 2: Nieuleczalna" J.Marsden
4. "Całkiem zabawna historia" N.Vizzini
5. "Śledztwo na cztery ręce" i "Karty na stół" A.Christie <wymiana>
6. "Entliczek pentliczek" i "Spotkanie w Bagdadzie" A.Christie <wymiana>
7. "Boże Narodzenie Herkulesa Poirot" A.Christie <wymiana>
8. "kaznodzieja" C.Lackberg <wymiana>
9. "ofiara losu" C.Lackberg <wymiana>

Książki przeczytane w Marcu i Kwietniu



1. "Szklany Miecz" V.Aveyard
2. "zapomniane" C.Patrick
3. "byłam tu" G.Forman
4. "Misja 100" K.Morgan
5. "Światło, którego nie widać" A.Doerr
6. "Piąta Fala" R.Yancey

Miłego dnia i życzcie mi zaczytanego maja, bo na razie to seriale tylko nadrabiam :D