środa, 23 listopada 2016

"Fobos" V.Dixen

Polski Tytuł: "Fobos"
Oryginalny Tytuł: "---"
Autorka: V.Dixen
Ilość stron: ok.550
Wydawnictwo: Otwarte
Kategoria: new adult
Cena z okładki: -----
Ocena: 9/10

Książka petarda, bo tylko tak mogę ja jak na tę chwilę określić. Nie wiem teraz dlaczego tak długo wstrzymywałam się przed tym tytułem.

Stany Zjednoczone są jednym wielkim bankrutem, jedyną nadzieją na ustabilizowanie gospodarki jest wyprzedaż "garażowa" wszystkich muzeów, organizacji i miejsc należących do rządu. Zmuszone są nawet do sprzedania całego ośrodka NASA. Atlas Capital korzysta z tego i w ten sposób kupuje ośrodek badawczy zmieniając próbę zamieszkania na Marsie w reality show. Planują wysłać 6 dziewcząt i 6 chłopców w kosmos, by zamieszkali na Czerwonej Planecie. Jednak reality show ma swoje zasady, uczestnicy mają sześć miesięcy, aby połączyć się w pary, a ich spotkania to tylko sześciu minutowe codzienne randki tylko dla wybranej dwójki uczestników. Miłość w Kosmosie to dopiero pomysł na zarobek, bo Mars nie jest gotowy, by przyjąć zmierzających w jego kierunków przyszłych małżonków. Miejsce do którego zmierzają ma awarię i jest tam wystarczająca ilość zasobów na dziewięć miesięcy życia. No ale jeśli twórcy tego show o wszystkim wiedzą i planują ich wszystkich od razu po lądowaniu zabić. Czy nasi bohaterowie zorientują się w spisku na czas i czy uda im się ocalić swoje życie?

Trójkąt miłosny w kosmosie tego jeszcze nie czytałam. Sami bohaterowie to ludzie z marginesu co rzadko spotyka się w new adult. Zwykle takie powieści są o bogatych dzieciakach. Bardzo spodobała mi się główna bohaterka Leonor, obywatelka Francji. Choć jest ona typową bohaterką o rudych włosach, jakich pełno w każdej książce. Wybaczam to autorce. Marcus to typ chłopaka, który zawsze mnie chwyta za serce w takich powieściach. Mozart tez jest ciekawym bohaterem, ale troszeczkę jak dla mnie za mdły. Zawsze w książkach podobała mi się bardziej postać bad boya, jakim jest Marcus, ale tym razem (choć mało go było w samej książce, liczę że w kontynuacji będzie powiedziane o nim więcej) bardziej kibicowałam Kenji. Niby taki chłopak wycofany i zamknięty, a zarazem taki uroczy (albo ja już mam bzika na punkcie Japończyków).
Koniec tego opisu bohaterów, bo zaczęłam się rozczulać.

Autorka piszę wartko i po prostu nie da się nie wciągnąć w tę historię. Jednak denerwowały mnie te wstawki z Ziemi. Po prostu tak wciągnęłam się w historię z statku, że jak nagle pojawiło się o czymś innym to po prostu krew mnie zalewała.

No dobrze to dlaczego 9/10, a no dlatego że nasza ukochana autorka wstawiła tylko 2 fragmenty o tym jakie relacje łączą i jak dogadują się chłopaki. Skandal!!! Wyczekiwałam momentów z perspektywy męskiej, jak nie mogę doczekać się tegorocznej gwiazdki. Skandal!!! Po prostu nie wiem jak autorka się nie wstydzi takiego zabiegu na czytelniku. Każdy z nas czytający książki, na pewno uwielbia perspektywę męską, bynajmniej ja ubóstwiam, a tu tylko dwa króciutkie fragmenty. SKANDAL!!! Do tego to zakończenie, po prostu chce się złapać następny tom i siedzieć i czytać i wiedzieć jak to się zakończy.

Więc jak czytacie książka wywarła na mnie pozytywne wrażenie, oczekuję szybkiego wydania kontynuacji, bo zamiast uczyć się biologii czytałam tą książkę. Naprawdę polecam dłużej już nie zwlekajcie z przeczytaniem tej pozycji, bo komentarze co do tej książki na prawdę mają rację.

Pozdrawiam :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz